(nie)uniesienie (wiersz)
kofeina
zawieszona tysiące kilometrów nad ziemią
w średniej klasy liniach
szaleństwo myśli upodlonych
podążam do obiecanego raju
smakującego spleśniałym chlebem
żądzą wypierającą przyzwoitość
zniszczyliśmy życie - naszą wieczną podróż
na trzeźwo nie do zniesienia
dość
odchodzę w otchłań ołowianej czerni
głos niesie stukot obcasów
zbyt cicho byś usłyszał
następnym razem podbiję szpilki tytanem
wyśmienity
5 głosów
przysłano:
17 lutego 2008
(historia)
przysłał
Latte –
17 lutego 2008, 09:44
autoryzował
estel –
17 lutego 2008, 16:53
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Pierwszy wyśmienity jak dla mnie :]