Quo vadis (wiersz)
JAN KICZOR
Quo vadis? W zmierzchu zaczął dojrzewać Kontur nocnych przywidzeń, Sczerniał cały pień drzewa, Ktoś miał przyjść, a nie idzie, Obce kształty, ulice, Obce twarze znajomych, Maszkaron zimnym licem Tępo we mnie wpatrzony. Ciało całe zszarzało, W siebie zgięte - boleśniej, Cienia brak - to niedbałość, Na cień może za wcześnie. Płynie czas, płyną myśli W szarość ciemną, w oddale, Gdzieś się jasny świat wyśnił, A ja dalej, wciąż dalej. Jak nurt rzeki co spiesznie Katarakty omija, W przywidzeniach, wśród pieśni Własny kokon rozwijam. Tynk obity na ścianach, Wyobraźnia w łańcuchach, Mogę nie dojść do rana Zagubiłem gdzieś ducha. |
wyśmienity
5 głosów
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
15 stycznia 2010
(historia)
przysłał
Jan Stanisław KICZOR –
15 stycznia 2010, 12:33
autoryzował
Kasia Czyżewska –
19 stycznia 2010, 22:47
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Poryczałam się...
Tylko po co ta kreska?!