Literatura

rdzeń wezbranych żył (wiersz)

dominika ciechanowicz

to tak a propos tożsamości i po lekturze Virginii Woolf

Najpierw jest rytm i ciemność. Zaczniesz się

falą krwi przez usta, zaczniesz krzykiem: "jestem!"

zanim minie przestrzeń.

 

Pulsujesz w takt obcych szeptów, nagle obcy język

kształtuje myśl na podobieństwo cudzych błędów.

Każda twarz pomieści twój strach, każdy wzrok

odbije otchłań, zniknie grunt spod nóg, mówili -

nadzieja umrze ostatnia i to nie była prawda.

 

Tylko raz śni się wolność, śni się niebo otwarte

na przestrzał. Wtedy biegniesz po wszechświat,

na dnie horyzontu pęd zdarzeń zrodzi pewność:

jesteśmy w próżni sami, jest tylko rytm i ciemność.


dobry 7 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Tomasz Smogór
Tomasz Smogór 8 kwietnia 2010, 12:23
"rytm i ciemność" . Całość ciekawa, i bez znajomości Virginii Woolf, której nic nie czytałem.
Marta
Marta 8 kwietnia 2010, 12:53
obraz głębokich przemyśleń i uczuć, piękny wiersz pzdr
Krystian T.
Krystian T. 8 kwietnia 2010, 22:50
dobry. podoba mi się. ale muszę go przetrawić. jutro wrócę i napiszę coś więcej. na razie daję siedem punktów. wrócę na pewno.
metseJ mikiN
metseJ mikiN 11 kwietnia 2010, 16:53
Jest nieźle, by nie rzec bardzo dobrze. Pozdrawiam.:-)
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 12 kwietnia 2010, 01:13
No, przestańcie. Niech mi ktoś dokopie.
Jakint
Jakint 12 kwietnia 2010, 13:25
Ok. ;)

przestrzeń
otchłań
nadzieja
prawda
wolność
niebo
wszechświat
horyzont

Trochę tego dużo. Tekst mógłby zyskać po delikatnej dekonstrukcji.
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 12 kwietnia 2010, 14:52
Spasiba:)
Po dekonstrukcji to zostanie najwyżej aporia.
Faktycznie jakieś zużyte te słowa. Takie, co to je przede mną wszyscy mieli.
Jakint
Jakint 12 kwietnia 2010, 16:09
Nie o to. Chodzi raczej o ten Bum, po którym nie słychać ta ra ra, bo zagłusza resztę. :)
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 12 kwietnia 2010, 16:26
jejku:)
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 12 kwietnia 2010, 21:21
ja tu jeszcze coś napiszę, jak tylko myślowo zbiorę się do kupy.
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 14 kwietnia 2010, 17:03
klamra działa. przynosi coś pierwotnego i odnosi do tego, co nas zamyka.kończy. refleksja nad mową i nami w mowie - jak to u Ciebie:) prawda o nadziei ... prawdziwa. figury niektóre, poza tym, że mogą budować większą przestrzeń, mogą jednak chyba odebrać tekstowi coś ze świeżości. nawet nie to, że już były, bo tu chyba nie da rady bez takich wielkich figur - tak to się zdaje rozpisany świat - na kontrasty ile, że... masz przecież potężny słownik... mam wrażenie, że mogłabyś to zapisać... inaczej:) tyle, bo się nie umiem wyjęzyczyć:) może tekst do powrotu na kiedyś.
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 14 kwietnia 2010, 17:17
Dzięki, Kasiu:) Mam jakiś problem z odzyskaniem własnego głosu ostatnimi czasy... Za dużo lektur i cudzych wierszy, zdaje się...
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 14 kwietnia 2010, 17:52
też mi się tak niestety rzuca:( coraz z tym trudniej. trza chyba wyciszenia. ale skąd ...
Paweł Lewandowski
Paweł Lewandowski 14 kwietnia 2010, 21:39
banał:D.
szalony dziadek
szalony dziadek 17 kwietnia 2010, 00:29
Kupa wyszukanych słów i ani(no może troszkę)trochę poezji.............
zenit
zenit 10 sierpnia 2013, 14:49
jak dla mnie to tych powtórzeń trochę za dużo - poza tym jest rama która trzyma całość i to mocna strona tekstu
przysłano: 8 kwietnia 2010 (historia)

Inne teksty autora

Ostatnia studniówka (część 2)
dominika ciechanowicz
To (pantum szpitalne)
dominika ciechanowicz
Sonet o zlocie Wywroty 2
dominika ciechanowicz
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca