o odległościach. tkanki (wiersz)
Joanna Krzepina
sama nie wiem. hmmm
jak ogrodnicy znoszą śniegi skoro nie zapadają na sen?
nie opuszcza mnie boska opaczność
rozmodliłam się o słońce a nadeszła wczesień
z gawronami mglistością i przygasaniem
uprzedzającym pożogę
lepiej zniknij zanim
wymacam cię w sobie i zacznę udawanie
że to tylko budowa anatomiczna figiel
co straszy
wieczorami jakich żadne z nas nie chciało
wyśnić ani wyjawić
najkłopotliwsze jest uprawianie magnolii i bliskości
w zamian zasiejmy wiatr
niczego sobie+
5 głosów
przysłano:
19 września 2011
(historia)
przysłał
Joanna Krzepina –
19 września 2011, 12:51
autoryzował
Justyna D. Barańska –
25 września 2011, 10:03
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Tym razem po prostu przyjemna lektura.