Na każdym kroku (wiersz)

A czy przeprowadziłeś dowód na istnienie własnej duszy? Bo tylko potem, po upewnieniu się, że się takie "cóś" posiada w całej istocie i bez jakiegokolwiek zwątpienia, można temu czemuś przydać atrybut "niespokojna" :)

Moja dusza cały czas się wierci, czuję to;)

może masz robaki?

Znasz jakiegoś dobrego lekarza od robaków? ;)

Odważyłeś się polemizować z Boosą Jędzą, ale ta nazwa mi się podoba, o stanie duszy... z bezduszną istotą, a to ciekawe...
samo odniesienie do działu obuwniczego może być, tak to żartobliwie odebrałam

znam wielu dobrych lekarzy, dla calvadosa też się coś znajdzie... może lobotomia? Bo to jest jak widać, słychać i czuć przypadek beznadziejny ;)

Jola, czemu słaby?
Bosa, Calvi, dajcie pyska;)

a umyłeś zęby? :D

Mam taką miniaturową ryżową;)

:-*

;))

Boss, nie podobają mi się twoje chamskie wypowiedzi, stąd od czasu do czasu zwrócę ci uwagę ;-)

Bosa Jędza i Calvi idą na wojnę. To brzmi jak tytuł filmu;)

Zwróć uwagę na siebie calvadosie, bo jesteś bardzo, ale to bardzo w potrzebie... poszukaj pomocy póki nie jest za późno :D i zastanów się poważnie kogo właściwie obchodzi, co się Tobie podoba? Jeśli dojdziesz do jakiegoś konstruktywnego wniosku, na pewno ulżysz otoczeniu :) I to będzie humanistyczne i eko w jednym :D

Nie pomogę wam, nie mam w domu żadnego karabinu;)

Mam większe problemy niż wasze kłótnie - Jola nie chce ze mną gadać ; ,(

Miałam sen! Jola pogadała z Tobą, a calvados poszła na warsztaty z poczucia humoru ;)

to ci problem

Czyżby Twoim krewnym był Martin Luther King?;)

Fakt, jestem brunetką ;) i tylko połowa snu się spełniła :(

Jak widać na załączonym obrazku...

taka scenka z zakresu oportunizmu- gdy ktoś wylewa na kogoś pomyje słów, a ten niezrażony wraca i wślizguje się ponownie do grona znajomych, opuszcza mnie poczucie humoru, raczej czuję wstręt, coś ci ta scenka-sen, przypomina, boss?

naprawdę nie wiem na co cierpisz calvadosie i prawdę mówiąc nie chcę wiedzieć... po prostu się odklej, bo się za bardzo kleisz, bleee

Dlaczego słaby? Bo nudny. Koncepcja butna ;) wykorzystana na maksa, plan wypełniony ale mnie osobiście nie rusza takie opracowanie tekstu od a do z w oparciu o sztywny schemat. Bardziej jako wczesnoszkolna z góry narzucona wprawka warsztatowa niż coś, co ma faktycznie polot i błysk.

I o! I jestem prorokiem!

Jolla masz rację, nawet dostałem radę od jednej koleżanki co zrobić, by wiersz miłosny był oryginalny:)