myśli nieuczesane (wiersz)
Grzesiek z nick-ąd
z cyklu na gapę
pan poprawnie łysiejący
na głowie staje od czasu
gdy pojął za żonę prawdę
o kobiecie którą trzeba trzymać
krótko i niedługo
czytam
od kiedy wsiadła zadowolona
z wieczornych egzaminów studentka
czasopism o tanich cudach
i numerkach w nowej erze
patrzę
czy łysy porwie wzrokiem
bluzkę falującą przede mną
na drżących od pociągu piersiach
przecież to druga klasa
wychodzę
za nim ona wyjdzie z siebie
bo i tak nic z tego nie wyjdzie
i pozostanie żal po panu
któremu w życiu wyszły tylko włosy
wyśmienity
2 głosy
przysłano:
12 stycznia 2009
(historia)
przysłał
Grzesiek z nick-ąd –
12 stycznia 2009, 13:58
autoryzował
estel –
13 stycznia 2009, 22:58
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
za dobre rady dobry wafelek:)
w zasadzie mogłoby nie byc go, faktycznie. tego wersu. tylko wtedy musiałbyś jakoś zapleśc te dwa, które znalazłyby się obok siebie.
a tak gdybam sobie:
za nim ona wyjdzie z siebie
bo i tak z tego wyjdzie nic
i pozostanie żal po panu
któremu w życiu wyszły tylko włosy
tak tylko. hmm. o ku, ależ ja mam ograniczony zasób słownictwa :O <-- znaczy w górę patrzę.
ale postaram ci się wytłumaczyć moje pojecie tytułu:
1.tytuł jako nieodzowna część wiersza wprowadzajacy do niego
2.tytuł jako spięcie całosci w jedno lub kilka słów
3.tytuł jako tłumacz
i nie ma dla mnie znaczenia czy jest powtarzalny.. ot choćby na ten przykład *** powtarza się w poezji tysiace razy:D:D:D:D:D