Literatura

wąsy (opowiadanie)

domnul Mandibura

- Pułkowniku Nowakowski! Co to jest, a w zasadzie, kto? Się pytam…

- To, panie generale, jest jeniec.

- Jeniec?! Przyklejone wąsy, smarem gęba umazana i ten pet w ustach, a tu, do jasnej cholery, nie wolno palić! Jeniec?! A to? Spuchł? Co to jest?

- To jest biust, panie generale. A peta… można wyrzucić. Jeniec! Wypluć peta!

- Nowakowski, co wy mi tu uszy mydlicie… Przecież to jest baba. Ja się na babach znam, w dwudziestym ósmym pracowałem w hotelu jako chłopiec na… Nowakowski! To jest baba, na bank! Niech ona się tak na mnie nie patrzy.

- Jeniec! Spuścić wzrok! Panie generale…

- Ja wam się zaraz spuszczę! Koniec tej zabawy. Robimy rewizję, potem kopa w dupę i do widzenia.

- Ale taki jeniec… Panie generale. Taki jeniec…

- Nie mazgaić się. Jest wojna, Nowakowski. Rozumiecie? Taki jeniec to jeszcze jedna gęba do wykarmienia.

- No właśnie, ta gębą… do wykarmienia… panie generale, on… ona je tyle co wróbelek, myszka. Uch, ta gębą… A kto zrobi rewizję? Mogę ja?

- Rewizję powiadacie…? No… najpierw ja zrobię, potem wy sprawdzicie, czy niczego nie przegapiłem, a jeszcze potem kapral Chałabała. Mam u niego dług wdzięczności. W zasadzie kapitan Dupczyn też dawno rewizji nie robił… Słuchajcie, zrobimy tak – zbierzcie całą kompanię, do wieczora powinniśmy się uporać.

- Wąsy zostawić?

- Zostawcie. Prędzej, czy później, same odpadną.


dobry 7 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Tomasz Smogór
Tomasz Smogór 4 listopada 2009, 21:54
dobre bo krótkie i nie tylko :-)
Jaqint
Jaqint 4 listopada 2009, 21:54
Bardzoś mnie Monsieur Domnul ubawił tego wieczora. I za to uchylam kapelusza. :)
fisza:) 5 listopada 2009, 08:11
Dupczyn... Dobre. :)
Rita 5 listopada 2009, 09:27
Tekst świetny, ale biedny jeniec!
Johannes Tussilago
Johannes Tussilago 5 listopada 2009, 23:04
Nooooo, Kuba. Zdjęcie Twojego pradziadka (nie pamiętam, ile pra) mi się przypomniało... Jakoś tak...
Mamy tutaj przykład świetnie poprowadzonego dialogu. Pod tym względem, rewelacyjnie. Krótko, z dowcipem, a strasznie zarazem (chyba, że nie zrozumiałam).
"ta gębą" toż to, nooo... wyuzdanie? ;)

I praca domowa jeszcze:
"a w zasadzie, kto"
", i ten pet" - chyba bez przecinka
"ona je tyle, co wróbelek"
"Rewizję, powiadacie"
"...kapitan Dupczyn tez dawno..." - ż
"zbierzcie całą kompanię. Do wieczora powinniśmy się uporać."
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 7 listopada 2009, 15:33
To jest biust, panie generale - się ubawiłam!
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 8 listopada 2009, 19:25
Najbardziej podoba mi się w tym tekście poczucie humoru, w zasadzie taki czarny humor, bo chyba nie powinniśmy się za bardzo śmiać. Jeniec, o ile nie jest prostytutką odgrywająca scenkę, będzie miał przewalone. Podoba mi się, że można tu sensy odkrywać poprzez czytanie między słowami.

Tylko brakuje mi tu jeszcze czegoś. O ile w tym tekście z aniołem oparcie o dialogi wyszło świetnie, tak tutaj jednak chociażby szczątkowa narracja by się przydała.
przysłano: 4 listopada 2009 (historia)

Inne teksty autora

greciszek
Kuba Nowakowski
po wołanie
Kuba Nowakowski
ciemno
Kuba Nowakowski
akeda 2018
Kuba Nowakowski
ekstradycja stacha palucha
Kuba Nowakowski
niewzruszony
Kuba Nowakowski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca