W kościele modlił się żarliwie mnich.
Prosił Boga ,by pozwolił mu przeżyć niepowtarzalną wizję.
Najpierw spojrzał na świecę,
która go oślepiła.
Potem widział wieczne światła,
które przybrały postać gwiazd.
Po chwili odczuwał siłę modlitwy
ludzi obróconych ku niebu.
Następnie dostrzegł arkę.
Miała wymiary setki metrów
i płynęła szybko przez kosmos.
A w niej były zamrożone ciała.
W końcu zobaczył sześć planet.
Mieszkały na nich skrzydlate istoty o różnych twarzach.
Przez chwilę widział też człowieka.
Gdy skończyły się przerażające wizje,
spojrzał na krucyfiks i usłyszał głos Pana.
- „Uwierz w krzyż”.