Francesca

Ezra Pound

 

Przyszłaś spoza nocy
I były naręcza kwiatów w twoich dłoniach.
Teraz powrócisz spoza zamętu ludzkich myśli,
Spoza dzikiej wrzawy głosów, które mówią o tobie.

 

Ja, który widziałem cię pośród rzeczy najpierwszych,
Byłem wściekły, gdy wymawiano twoje imię
W obskurnych spelunach.
I chciałbym, aby chłodne fale otuliły mój umysł,
I chciałbym, aby świat usechł jak martwy liść,
Czy jak nasiona z kokonu rozproszony został tak,
Abym znów mógł cię odnaleźć,
Samotną.

 

 

tłum. Michał Popławski

Inne teksty autora

Ezra Pound
Ezra Pound
Ezra Pound
Ezra Pound
Ezra Pound
Ezra Pound
Ezra Pound
Ezra Pound
Ezra Pound
Ezra Pound
Ezra Pound
Ezra Pound