I tak od wieków kłamią

Ernest Bryll

 

 

I tak od wieków kłamią o Grecji zbielałej,
Wykwintnej jak meander platońskiej dysputy;
Zjeżonej kolumnami, połupanej po to,
By piękniej wyszła w damskich szkicownikach.
- Ani tu smrodu wątroby - sęp skromnie
Jak stara panna szczypie Prometeja.
Nic z niestosownej żądzy - Zeus Europy
Ledwo rogiem dosięga.
                                    Czcigodna kraina,
Gdzie Sokrates umierał, by podeprzeć prawo,
Ziemia złotych podziałów, doryckich porządków,
Z Demostenesem, co mu już tyle kamyków,
Sentencji kładą w gębę, że nie czas wspominać,
Co myślał...
                    Wszystkie zbrodnie dobrze ususzone,
Uładzone w słownikach. Jeśli krew, to chyba
Aby wigoru dodać komentarzom.
Aura od ambry słodsza - do niesmacznych przysłów
Przeszła drakońska śmierć za kradzież owocu.
                                                                          Odarte
Z grubej jak skóra ochry, z prostactwa lazuru,
Wzniesione w godność ścisłych kanonów świątynie
Stoją w naszej pamięci tak jak nieskalane,
Jak wielonogich zwierząt nudny, długi szkielet.