Literatura

Od drzwi tych nie odejdę (wiersz klasyka)

Jan Kasprowicz

 

 

Od drzwi tych nie odejdę, pukać nie przestanę,
Bo w oknach tego domu biała Cisza stoi,
A czuję - jakżeż bardzo! - że dla duszy mojej
Potrzebne jej lekarstwo... Każdy ma swą ranę,

Więc po cóż się dziwicie, że i mnie się dwoi
W źrenicach od upływu krwi, toczącej pianę
Pod stopy złych czy dobrych przechodniów... Nieznane
Jest szczęście, a znanego szczęścia człek się boi,

Ażeby nie uciekło... Lecz ja wiem, że ona,
Ku polom przez te szyby patrząca, ma nogi
Bez skrzydeł i bez skrzydeł śnieżyste ramiona.

W dziecięcych dniach, śród wiosny, nim się jeszcze zboże
Wykłasza, raz w swój uścisk zamknęła mnie drogi;
Jam wyrwał się i oto znam wykrzyknik: gorze!


przysłano: 5 marca 2010

Jan Kasprowicz

Inne teksty autora

Cisza wieczorna
Jan Kasprowicz
Przy wigilijnym stole
Jan Kasprowicz
Anarchista
Jan Kasprowicz
Aniol ciszy
Jan Kasprowicz
Czekalem na ciebie wczora
Jan Kasprowicz
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca