Literatura

Przypomnienie II (wiersz klasyka)

Jan Kasprowicz

Tys byla dzieckiem...jam spojrzal w krynice

Twojego serca i widzial, ze do dna

Jest tak przeczysta i tak przepogodna

Twoja niewinnosc, jak poranku lice.

 

I wprzod, schylony, utopie zrenice

W toni, co w lazur i slonecznosc plodna,

A potem dusza, takich blaskow glodna,

Cala w tej glebi rwie sie tajemnice.

 

A kiedy wyjdzie skapana i oczy

Zwroci na przestwor, co za brzegiem lezy

Twego zrodliska, swym oczom nie wierzy:

 

Oto sie nowy przed nia swiat roztoczy,

Gdzie kazdy zywiol, kazda jego czynnosc

Rozblekitnione jak twoja niewinnosc.


przysłano: 5 marca 2010

Jan Kasprowicz

Inne teksty autora

Cisza wieczorna
Jan Kasprowicz
Przy wigilijnym stole
Jan Kasprowicz
Anarchista
Jan Kasprowicz
Aniol ciszy
Jan Kasprowicz
Czekalem na ciebie wczora
Jan Kasprowicz
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca