( Gdy czasem wraca przypomnienie )

Aleksander Puszkin


Gdy czasem wraca przypomnienie
I gryzie serce moje w ciszy,
Kiedy odległe już cierpienie
Jak cień mi znowu towarzyszy,
Kiedy w pobliżu widząc ludzi
W samotnym chcę się skryć milczeniu,
Ich słaby głoś nienawiść budzi -
Wtedy uciekam w zapomnieniu
Nie w kraj słoneczny, gdzie lazurów
Blask świeci niewypowiedziany,
gdzie ciepłe morskich wód bałwany
Biją w pożółkłych biel marmurów,
Gdzie laur i ciemny cyprys rosną,
Pysznie żywione wieczną wiosną,
Gdzie pieśń Torkwata pełna sławy,
Gdzie jeszcze dzisiaj w mgle miesięcznej
Powtarza echo skały dźwięcznej
Wioślarza w nocną dal oktawy -
Biegnę marzeniem już gotowym
Na brzeg północny, zamrożony,
Widzę na morzu śnieżnogłowym
Wyspę otwartą na wsze strony,
Posępny ostrów - brzeg wyklęty,
Brusznicą zimną porośnięty,
Tundrą zawiędłych traw pokryty
I śniegiem mroźnych pian podmyty.
Tu czasem w łódce swej dociera
Odważny rybak, tutaj blisko
Zmoczony niewód rozpościera
I tu roznieca swe ognisko,
I tu, gdy biją fale głuche,
Płynie czółenko moje kruche
.   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .

                                Przełożył   
                      Mieczysław Jastrun

Inne teksty autora

Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin