Literatura

sobie a muzom (wiersz klasyka)

Marzena

wytłumacz mi dzisiejszy deszcz
nie rozumiem języków, otwierają
głowę

urny są potrzebne

dla pamięci, a deszcz
zmywa, rozpuszcza włosy
których już nie farbuję


w korytarzach światło pełni
stopy nie idą, krew jak afisz na ścianach


znaczę - byłam tu
pamiętasz pierwszy wiersz
a deszcz
to ja, tylko nie dojdę
przenikam
w ziemię w ściany w balustrady
korytarz we krwi
ale słodko pachną krople
wiem
spadły ożywić

a deszcz
pozwala odejść bez przepraszania

 

 


przysłano: 20 sierpnia 2020 (historia)

Marzena

Inne teksty autora

jesiennie
Marzena
jesiotry
Marzena
kobieta z psem
Marzena
sen o niej
Marzena
irlandki
Marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca