zapatrzona w nocne niebo
drze na strzępy
swoje
małe
życie ...
pamięta:
" dla Twojego dobra"
- mówiła matka
zabijając w niej
ostatnie tchnienia niespełnionej pasji...
myśli, że jest niewarta
kolejnego
wschodu
słońca
a jej dusza
sucha i pusta od lat
krzyczy coraz ciszej
jakby chciała już tylko spać...
"... nie wiem dlaczego? "
- mówi matka
(ścierając krew z brzegu wanny)
kiedy ucichła syrena karetki
i ucichł jej puls...
Inka
Wiersz
·
3 marca 2007
-
elisabethzupełnie niezgrabnie opowiedziana historia. potworki typu "ostatnie tchnienia niespełnionej pasji" (o każde słowo tu za dużo), banały i kalki z suchą duszą, małym życiem etc. i szczerze wątpię, żeby matka w takim momencie mówiła. może krzyczeć, wypłakać, wyszeptać, ale mówić? tak po prostu? trzeba tę historię opowiedzieć raz jezcze.
-
ewtemat bardzo trudny do napisania w wierszu , porwałaś się na to , co mało kiedy wychodzi tak że szarpie . Ładnie rozplanowałaś treść w całości , podzieliłas na etapy sens zostawiając na koniec - i to jest dobre . Popracuj nad wykonaniem , bo chyba wyszło zbyt monotonnie w stosunku do tematu .