przed siebie (wiersz)
Beata Stanecka
z palcem na ustach
i sercem zawieszonym w wędrownym tobołku
idę ku
zamieniona w słuch absolutny
droga miękko łasi się do dłoni
sierść łąki roznamiętnia zapachem
zadumane niebo
kot siedmiokroć leniwie zwija w kłębek
cień studni śniąc o tłustej myszy
kolejny raz na brzegu urwiska
patrzę w lustro rzeki stając twarzą w twarz
z oczywistością bolesnego błysku
że jedynie muzyka natury
nie brzmi fałszywymi tonami zapewnień
uśmiecham się łagodnie do siebie
znów wchodząc na drogę
do Bóg wie kąd
słaby+
3 głosy
przysłano:
26 pazdziernika 2007
(historia)
przysłał
ataraksja –
26 pazdziernika 2007, 15:42
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
cytat :że jedynie muzyka natury
nie brzmi fałszywymi tonami zapewnień
pod rozwagę wszystkim . uczcie się słuchać . ostatni wers - majstersztyk .
to najbardziej kobiecy z Twoich wierszy .
serca zawieszonym w wędrownym tobołku
idę zamieniona w słuch absolutny
droga miękko łasi się do dłoni
sierść łąki roznamiętnia zapachem
zadumane niebo
kot siedmiokroć leniwie zwija w kłębek
cień studni śniąc o tłustej myszy
kolejny raz na brzegu urwiska
patrzę w lustro rzeki staję twarzą w twarz
z oczywistością bolesnego błysku
że jedynie muzyka natury
nie brzmi fałszywymi tonami zapewnień
uśmiecham się łagodnie odbiciem
ponownie napinam drogę
do bóg wie skąd
Tak mi się przeczytało..............Wybacz, że się spanoszyłem............tak we mnie wpadł owy sztych..........i nic nie poradzę, że.........jest (taki) wiersz...........Serdecznie Pozdrawiam!
A o jakąś ocenę mogłabym prosić? :))
Ja się z nikim nie ścigam. A jak były, to zawsze można poczytać inne i zmienić sobie nastrój :)
czytasz czasami swoje prace?
starasz sie je do czegoś porównywać, odnosić do kogoś?
to jest zbiór oklepanych jak poślady dody metafor.
obrzydlistwo.
nie wiem od czego zacząć, nie ma nawet jednego wersu który przypominałby mi poezje.