Literatura

wyspa (wiersz)

kofeina

trzeci z serii geograficznych myśli erotycznych..ostani....

nocą gdy oddechy się wyrównują

rozpalę namiętność

pasją świec migotania

 

 

odurzę koronką śliwkowej bielizny

językiem  wodząc  wyznaczę mapę krain nieodkrytych

zielonością  traw ślad urwiemy

 

stapiając się w jedno

utoniemy w  Atlantyku

wzburzonego uniesieniem

 

skacząc ze śmiercionośnych  klifów

 


niczego sobie 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marek Dunat
Marek Dunat 11 lutego 2008, 17:58
sy !!! wracaj no tu w try miga i pisz co sie Tobie nie podoba !! nie wolno tak . i autora i nas to interesuje . jeśli chcesz należeć to społeczności Wywroty zachowuj sie jak jeden z nas , a nie jak szpieg z krainy deszczowców !!
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 11 lutego 2008, 18:27
jakiś cicho-ciemny szkoda nerwów.. Wyklęty:P
sy1
sy1 11 lutego 2008, 19:37
Jak dla mnie bełkot :) . Próbowałem doszukać się jakichś wartości w tym utworze, ale ja po prostu nie dostrzegam tutaj nic godnego zainteresowania. Jeśli jedynka ma zahamować liryczny rozwój autora, to ja przepraszam, ja się kajam i czubek głowy posypuję prochem. Nawet jeśli geograficzne odniesienia mogą wzbudzać jakieś emocje, to skakanie ze śmiercionośnych klifów stanowi gwóźdź do trumny przekazywanego tematu. W porównaniu z innymi utworami autora, ten jest po prostu marny.
ew
ew 11 lutego 2008, 19:38
koniuszek mnie rozśmieszył ,no sama pomyśl .. koniuszek w erotyku ?? utonięcie w odmęcie też mi się nie podoba. Ale całość zawirowała we mnie .Jestem na tak , i jeśli kofeina nie będzie chciała niczego zmienić , puścimy chyba tak jak jest , prawda Marek ?
Latte
Latte 11 lutego 2008, 19:41
Ja niczego nie zmienię bo tak miało być... kiedyś może geograficznie jest ok. Bo jest tak piękne miejsce nad oceanem i tak niebezpieczne jak Moherowe Klify ... bycie tam kojarzy się z ekstazą.... ;)
pozdrawiam i dziękuję...
Latte
Latte 11 lutego 2008, 19:42
ew.. . bo to miała być..koniuszek nie koniuszek:D
Latte
Latte 11 lutego 2008, 19:42
ew.. . bo to miał być..koniuszek nie koniuszek:D
Latte
Latte 11 lutego 2008, 19:46
jak już tak patrzę na to co mi pokazałaś... i się śmieję... to trochę poprawiłam......
Marek Dunat
Marek Dunat 11 lutego 2008, 19:49
myślę ,że puścimy(ale jutro , bo pełno tej kofeiny na pierwszej stronie i po co maja ludziska nie spać po nocy) .a Ty kofeina nie ,,bełkocz,, więcej jak to stwierdził mistrz sy . lepiej poczytaj jak wyglada sztuka i prawdziwie dobre operowanie słowem . odsyłam do tegoż autora . :)
tajemnica
tajemnica 11 lutego 2008, 21:15
"odurzę koronką śliwkowej bielizny
językiem wodząc wyznaczę mapę krain nieodkrytych
zielonością traw ślad urwiemy"
Ten fragment jak dla mnie najlepszy. Poza tym... podziwiam za minimalizm, którego u mnie brakuje...
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 11 lutego 2008, 21:16
heheh pan sy wielkim znawcą sztuki jest i już:D:D:
heh skakanie z klifów to jedna z ciekawszych chwil... ale nic to..kończ waść...
Marek Dunat
Marek Dunat 11 lutego 2008, 23:00
koffeina na pierwszą strone . :) dla wszystkich co nie powinni spać , a zamykają im sie powieki .
,,skok ze śmiercionośnych klifów,,
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 11 lutego 2008, 23:11
o boski.. hehe kofeina pierwsza usnęła po tym skoku:x
Marek Dunat
Marek Dunat 11 lutego 2008, 23:14
czyli prawdziwie metaforycznie śmiercionośny był to klif :)
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 11 lutego 2008, 23:19
tego nawet najstarsi górale nie wiedzą..
bez urazy:P
sy1
sy1 11 lutego 2008, 23:21
mnie to nawet coraz mniej odpycha :) .
Marek Dunat
Marek Dunat 12 lutego 2008, 00:19
no widzisz sp ! a się tak zaperzyłeś najpierw. a klif przecież nie jest niebieski ani troszkę :P Cię nawet przyciągać zaczzyna jak widzę :) oczywiście to co pisze kofeina. przyciągać zaczyna.
urughai
urughai 12 lutego 2008, 07:04
"nocą gdy oddechy się wyrównują
rozpalę namiętność
pasją świec migotania..........(może"migotanie świec"?)

................................................

odurzę koronką śliwkowej bielizny
językiem wodząc wyznaczę mapę krain nieodkrytych
zielonością traw ślad urwiemy

................................Ta strofa utraciła płynność zwarta nadsłowiem metafory - zakończłbym na zieloności i wyprostował kursywę retuszując wersyfikację


stapiając się w jedno
utoniemy w Atlantyku
wzburzonego uniesieniem

skacząc ze śmiercionośnych klifów

puenta mnie zawiodła.............może - jeżeli te kliwy to alabaster kolumnady ud...........to śmiercionośność wplata się zawałem - tak dobrze, że aż przerażająco...........Bardzo Serdecznie Pozdrawiam!
Latte
Latte 12 lutego 2008, 07:26
Dziękuję... bardzo i różnież bardzo serdecznie pozdrawiam! ;)
urughai
urughai 12 lutego 2008, 07:29
a może tak napisałbym jak się trza..............."klify"
przysłano: 11 lutego 2008 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca