nie śmiej się kątem oka
na zmarszczki pora zważać
uklęknę na twych nogach
i będę cię rozmnażać
w słowach pokrętnie mętnych
obiecam co zapragniesz
bylebyś wszystkich świętych
schowała w kuflu na dnie
bylebyś czas najwyższy
drżenia poczuła szałem
miliony lat najbliższych
zastygły oniemiałe
po wszystkim nienagannie
pomaluj usta cnotą
wspominaj czasem w wannie
jak kocha się z idiotą
raz nie zawsze
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz
·
11 marca 2008
Do połowy trzeciej strofy - jestem na tak, ale potem... brakuje mi tej charakterystycznej w Twoich rymowańcach - niewymuszonej lekkości.
lubię piwo z kufla:))