posąg (wiersz)
caffeine
ciąg dalszy miniaturki sztych.... cdn...
tak lubię
gdy od stóp wędrujesz
zachłannie
dłutem języka rzeźbisz
uwydatniając pobudzenie
fallicznością odzierasz
warstwy zawstydzeń
w powietrzu zawisła cielesność
pachnie...
dobry
7 głosów
przysłano:
16 marca 2008
(historia)
przysłał
Latte –
16 marca 2008, 16:57
autoryzował
ew –
17 marca 2008, 14:42
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Ale gorący cyklik nam gotujesz :)
Piekielnie bosko :D
brakuje mi kawałka...kawałka...niedomówienia.
i "dłuto języka" się mnie niezbyt.
i ta cielesność zawiśnięta.
taki wbrew tematowi patos wkradł się do tego utworu.
albo nie wiem, może ja jego czytać nie potrafię jak należy...
Pozdrawiam