sma(r)k poobiedni (wiersz)
Grzesiek z nick-ąd
czasem odchodzi jego mać
warto li było lub nie warto
jeśli się chciało w życie grać
po co do końca zgraną kartą
mówisz tak trzeba prosto gonią
w krąg co okrągły słowem bywa
jeśli zabraknie wiary dłoniom
po co ukrywać coś i gdybać
może po prostu zwykłe chodźmy
razem we czwórkę bo tak trzeba
a jeśli ktoś zaskomle łotry
uchylmy mu naszego nieba
dobry
5 głosów
przysłano:
17 maja 2008
(historia)
przysłał
Grzesiek z nick-ąd –
17 maja 2008, 06:32
autoryzował
Marcin Sierszyński –
17 maja 2008, 13:19
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
bardzo mi końcówka do głowy wpadła, z tym uchylaniem nieba. powtórzenie jest, zgrabne jest, czyli potrzebne. tytuł...hmm...nie wiem czy to r konieczne jest ;)
ale ogółem...
ps. wybacz chaos Grzesiu.
razem we czwórkę bo tak trzeba
a jeśli ktoś zaskomle łotry
uchylmy mu naszego nieba
--o tak !
"sma(r)k poobiedni"
zniknie " r " .............. !
"jeśli zabraknie wiary dłoniom
po co ukrywać coś i gdybać?" - mi się ten fragment najbardziej podoba, bo niby nic nadzwyczajnego, zewsząd się o tym słyszy... a jednak wciąż trzeba powtarzać.
W pierwszej zwrotce jakby rym gdzieś uciekł. Później jest pięknie.
ja juz nie mogę:(