Literatura

to już (wiersz)

Grzesiek z nick-ąd

sodoma i gomora
tak przestać wiosnę w oknie
w rubasznych metaforach
na wpół dopięte spodnie

we włosach okulary
czarne jak myśl o kiedyś
a nos czerwienią stary
jak atak starej biedy

za kawą zawsze zgaga
lecz piję chłepczę sączę
bo życie me wymaga
codziennych niedokończeń

tak zgranych jak w zegarku
na czas na dzień na chwilę
z kijem na lewym barku
otwierającym szyję


dobry 7 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 19 maja 2008, 11:25
'zegranych' czy 'zgranych'? : )
Jest dobrze. I ciekawie.
Zły Miś
Zły Miś 19 maja 2008, 14:04
zegranych jak najbardziej, ciekawa zabawa. Grześku, gratulacje.
Marek Dunat
Marek Dunat 19 maja 2008, 15:17
kurde. zegranych mnie trzęsie , zgranych gubi rytm . ot swołocz. ,, zegrane,, to chyba forma niepoprawna, ,,zgrane,, owszem . no panie Grześ powiedz - o co chodzi ? kurcze . no znam słowo ,, rozegrane,, . ale to nie chyba o to chodziło tutaj ? a może miało być ,, co zgrane jak w zegarku,, ?
ew
ew 19 maja 2008, 16:09
się czepiacie, na pewno zgranych miało być, się Grześ przeliterkował tylko i pewno poprawi.
Otwarcie szyi - tego bym się czepiła, ładnie szedł tekst, trochę w pierwszej mi Obłomowem zapachniało, potem Jasnorzewską w drugiej, trzecia życiowa, ostatnia podobno ze Stachury trochę i tak ładnie się rozmyślało, a potem cios w szyję, głupi cios.
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 19 maja 2008, 17:52
zegranych to słowotwórstwo...
i miało być zegranych...
może i głupi cios.. tyle że który bywa mądry?

a szyja jako metafora drogi... gdzie głowę stracić można
ew
ew 19 maja 2008, 17:55
Ty mi metafor nie tłumacz,bo tyle to ja odczytać potrafię, panie autor, ja nie o szyi tylko o zbyt obrazowym zapisaniu jej otwierania. Zawsze musisz ostatnie słowo mieć ?
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 19 maja 2008, 17:57
teraz jest poprawnie po polsku...
i z rytmem nawet...
a niech wam będzie..
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 19 maja 2008, 18:00
nie musze mieć ostatniego słowa i przepraszam że źle zrozumiałem twój komentarz:)
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
Fantastycznie!!! Lekko, dowcipnie, ironicznie a przecież piszesz o o trudnej, czasem zagubionej tej naszej codziennej egzystencji.
Urzekłęś mnie tymi dwoma ostatnimi wersami- jak madre i jak wiele niosa w sobie kiedy zagłebić sie ktoś chciałby - a wszak po to sa wiersze- w symbolike tych słów.
I te życie co wymaga codziennych niedokończeń...... JA bym dała gwiazdkę.ot co. Białe wiersze to każdy potrafi pisać ale takie i madre i z pomysłem na metafory.......malo kto
przysłano: 19 maja 2008 (historia)

Inne teksty autora

piosenka przeufna
Grzesiek z nick-ąd
piosenka na każdą okazję
Grzesiek z nick-ąd
Makatka współwinna
Grzesiek z nick-ąd
piosenka na bezdechu
Grzesiek z nick-ąd
krótki wiersz do poprawki
Grzesiek z nick-ąd
wiersz dojrzewający
Grzesiek z nick-ąd
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca