to już

Grzesiek z nick-ąd

sodoma i gomora
tak przestać wiosnę w oknie
w rubasznych metaforach
na wpół dopięte spodnie

we włosach okulary
czarne jak myśl o kiedyś
a nos czerwienią stary
jak atak starej biedy

za kawą zawsze zgaga
lecz piję chłepczę sączę
bo życie me wymaga
codziennych niedokończeń

tak zgranych jak w zegarku
na czas na dzień na chwilę
z kijem na lewym barku
otwierającym szyję

Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 19 maja 2008
anonim
  • Marcin Sierszyński
    'zegranych' czy 'zgranych'? : )
    Jest dobrze. I ciekawie.

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    złymiś
    zegranych jak najbardziej, ciekawa zabawa. Grześku, gratulacje.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    kurde. zegranych mnie trzęsie , zgranych gubi rytm . ot swołocz. ,, zegrane,, to chyba forma niepoprawna, ,,zgrane,, owszem . no panie Grześ powiedz - o co chodzi ? kurcze . no znam słowo ,, rozegrane,, . ale to nie chyba o to chodziło tutaj ? a może miało być ,, co zgrane jak w zegarku,, ?

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    się czepiacie, na pewno zgranych miało być, się Grześ przeliterkował tylko i pewno poprawi.
    Otwarcie szyi - tego bym się czepiła, ładnie szedł tekst, trochę w pierwszej mi Obłomowem zapachniało, potem Jasnorzewską w drugiej, trzecia życiowa, ostatnia podobno ze Stachury trochę i tak ładnie się rozmyślało, a potem cios w szyję, głupi cios.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    zegranych to słowotwórstwo...
    i miało być zegranych...
    może i głupi cios.. tyle że który bywa mądry?

    a szyja jako metafora drogi... gdzie głowę stracić można

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    Ty mi metafor nie tłumacz,bo tyle to ja odczytać potrafię, panie autor, ja nie o szyi tylko o zbyt obrazowym zapisaniu jej otwierania. Zawsze musisz ostatnie słowo mieć ?

    · Zgłoś · 16 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    teraz jest poprawnie po polsku...
    i z rytmem nawet...
    a niech wam będzie..

    · Zgłoś · 16 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    nie musze mieć ostatniego słowa i przepraszam że źle zrozumiałem twój komentarz:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
    Fantastycznie!!! Lekko, dowcipnie, ironicznie a przecież piszesz o o trudnej, czasem zagubionej tej naszej codziennej egzystencji.
    Urzekłęś mnie tymi dwoma ostatnimi wersami- jak madre i jak wiele niosa w sobie kiedy zagłebić sie ktoś chciałby - a wszak po to sa wiersze- w symbolike tych słów.
    I te życie co wymaga codziennych niedokończeń...... JA bym dała gwiazdkę.ot co. Białe wiersze to każdy potrafi pisać ale takie i madre i z pomysłem na metafory.......malo kto

    · Zgłoś · 16 lat