dogasa

Grzesiek z nick-ąd

syreny jezior moich
w swych bosostopych walcach
po rozedrganej toni
zaproście mnie do tańca

unieście w zapach trzciny
za dłonie za ramiona
niech cieszą sie dębiny
i brzoza załzawiona

niech zwolnią się kolory
przez fale znad ogniska
syreny nad jeziorem

czy to już było wszystko

Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 12 czerwca 2008
anonim
  • anonim
    dojna
    to pan to jak pisał to sie ostatnia linia opuściła

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    To już było, ale trafione w moje gusta. Kilka lat ślęczałem nad książkami o podobnej tematyce - nimfy, syreny... ; )
    Kolorowo. Likier, miód.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    no było , ale wraca potrójnie w Twoim wydaniu .

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Stary Singer
    bombeczka i fajerwerki. lubię takie klimaty od czasu do czasu

    · Zgłoś · 16 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    no ja lubie trochę czesciej:)
    dzięki wsiem:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Libra
    mhm... bardzo mi się podoba. tak... lekko...

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    znienocka
    kiedy się wypełniły dni
    i przyszło być syreną...
    nie powiem chyba nic
    nie błysnę w mroku weną
    to tylko niezdarna parafraza...wybaczcie..

    · Zgłoś · 16 lat
  • Andrzej Talarek
    Piękny wiersz
    Pozdrawiam

    · Zgłoś · 16 lat