wczoraj zmierzch tchnął
a w trawie cykały koniki na
skrzypkach muzykę dla tych bliżej ziemi
na wpół złożonym swetrze wyciągnięte
nogi sięgały szczytu
cumulusy miały kształt pegaza
rączo przecinały zachody powrotów bez celu
a zasięg był po raz kolejny niezdobyty
pośpiech poszedł precz a oddechy liczyły się
na bliskie i te całkiem znaczące
melancholijny:)
puenta znacząca...można wyczytać tęsknotę a zasięg ma znaczenie podwójne:)
fajnie Ci to wyszło:)