nocą neoplan faluje
w bezdusznej ciszy wentylatorów
dzieląc światełka jadących na przeciw
od siebie do gdzieś tam
przestarzała pani socjolog
intubuje zza przejścia
jedynie słusznym głosem
widzi pan jak to jest
jajko mądrzejsze od kury
a przecież mały blondynek
oczami zieleńszymi od spaceru
chciał tylko zapamiętać
najsmutniejszą drogę
do własnej pościeli
widzi pani jak to jest
przesiąkamy od małego
aż po trzeci podbródek
wyżej już tylko głowa
wulkanu
pozostać niewybuchem z dala
od zardzewiałych saperek
Wrócę do niego, warto.
a przecież mały blondynek
oczami zieleńszymi od spaceru
chciał tylko zapamiętać
najsmutniejszą drogę
do własnej pościeli
- tylko to jest takie Twoje
a zapis i eteroza z pewnościa nie pomaga tekstowi .