błyski (wiersz)
domnul Mandibura
farfarelki strąków gęsto nabijane tataro
mongolskim ćwiekiem podzwonnym dla
czasów normalniejszych niż dzisiejsze
zapikane chłodnym magnetyzmem
i powolnym ruchem kolejki ku kasie
i młody cygan wygięty w mostek przed
kościołem dla kilku blaszek
ze znienawidzonym orzełkiem
i wagon krówsko kapuściany relacji
kiszyniów bendery i moje w nim gardło
z radzieckim scyzorykiem skonfrontowane
pacnięty życiorysu rozpędzonymi lokami
nie krzyczę "spadam" bo już leżę
na stercie trzydziestu lat błysków
wciąż niedotrawionych
a to jeszcze młodość
i świat mój uparcie wiruje
pod stopami realnie egzystencja chrzęści
a mnie by urlop...
na kanary zapomnienia
dobry
3 głosy
przysłano:
11 sierpnia 2008
(historia)
przysłał
Kuba Nowakowski –
11 sierpnia 2008, 09:32
autoryzował
Marek Dunat –
12 sierpnia 2008, 23:02
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
nie krzyczę "spadam" bo już leżę
na stercie trzydziestu lat błysków
wciąż niedotrawionych
a to jeszcze młodość
i świat mój uparcie wiruje
a mnie by urlop...
na kanary zapomnienia
to mi się bardzo podoba...
życiorysu rozpędzonymi lokami- w zasadzie jak to sobie wyobrażac?
kanary zapomnienia- się mnie nie. bo dopełniaczowo, bo potocznie.
troche wyliczankowo, nie bardzo jest się gdzie zatrzymac. ale jak juz mówiłam jakąs moc ma tekst.
no, proszę Ciebie... poezja to już tak ma, że czasem trzeba trochę wyobraźnie wysilić, a niektóre sformułowania bywają wręcz niewyobrażlane.
Ale oczywiście można tez pisać, że np. krasnoludek wszedł do ogródka i usiadła pod kwiatkiem, czy coś w tym stylu, żeby łatwo było sobie wyobrazić.
Pozdraffiam
jedynie wskazałam fragmenty wybitnie przesilone językowo, fragmenty wręcz zabawne jak się nad nimi zastanowic.
oczywiście mozna też robic och i ach pod wszystkim, ażeby się czasem autor gorzej nie poczuł czy cos...
pozdrawiam.
kto tu się obraża? chyba nie ja?
oj jednakowoż zielone jesteś... i cielę