dzień kobiet (wiersz)
domnul Mandibura
jesienne śródmieście doglądane od rana przez hostessy
o maorysko picassowskich rysach rzeźbionych
wprawną dłonią konkubentów odsypiających teraz trudy nocy
moda pierwszych godzin dnia niezależnie od pory roku ta sama:
sanatoryjna
pidżama szlafrok kapcie tylko zamiast kubka z dzióbkiem i mineralnej
browar browar browar i jeszcze jeden by poziom dosięgnął serca
potem powrót do domu
do nory kurwą usłanej
o maorysko picassowskich rysach rzeźbionych
wprawną dłonią konkubentów odsypiających teraz trudy nocy
moda pierwszych godzin dnia niezależnie od pory roku ta sama:
sanatoryjna
pidżama szlafrok kapcie tylko zamiast kubka z dzióbkiem i mineralnej
browar browar browar i jeszcze jeden by poziom dosięgnął serca
potem powrót do domu
do nory kurwą usłanej
wyśmienity
6 głosów
przysłano:
3 pazdziernika 2008
(historia)
przysłał
Kuba Nowakowski –
3 pazdziernika 2008, 11:20
autoryzował
Marcin Sierszyński –
4 pazdziernika 2008, 21:48
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
pozdrawiam-MadaM