oddalony (wiersz)
Grzesiek z nick-ąd
kiedy bywały jeszcze świty
ponętne oczu twoich blaskiem
mierzyłem teraz na zachwyty
a wczoraj zamykałem z trzaskiem
kochałem kochać się po kawie
by bardziej czuć niż potem minąć
jak konik polny co na trawie
drgając zamienia rosę w wino
jak ćma co miała być motylem
płonie choć jeszcze się nie pali
zmieniłem przyszłość w jedną chwilę
w której szeptałaś i tak dalej
niczego sobie+
3 głosy
przysłano:
3 listopada 2008
(historia)
przysłał
Grzesiek z nick-ąd –
3 listopada 2008, 20:02
autoryzował
Marcin Sierszyński –
5 listopada 2008, 10:36
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
ech potęgowy ..