trzymaj mnie
w kropli wieczności powtarzanie
jest w niej ciepło
a ja tu niedaleko
w obrocie ziemi zieloną pajęczyną
chronię swoje myśli
wysłuchuję modlitw spleśnialych muszli
smakiem zdziwienia
zmarszczki wygładzam
zestarzałej wdzięczności
a ty tam w tłumie
obwiniasz chodniki i wszystko
nazywasz po imieniu
nie żałuj mi gwiazd
boję się podróży bez powrotu
ale może , nie przemawiają ...i zobaczyłeś Jacku (okiem eksperta) tylko "chaotyczna składnię " i zdeformowaną figurę stylistyczną. Więc pewnie te moje "anafory"...... na nIC sie zdały
Tak,przy pierwszych wersach miałam szczególny problem ze spacjami ....
Nie chcę wyrzucić tych pierwszych wersów ... będe mysleć
pozdrawiam i dziekuję
rzeczywiście tekst ociera się o banał w zielonkawych i inwersyjnych momentach, za każdym razem, gdy próbuje zbliżyć się do natury. natomiast podoba mi się bardzo ten człowiek z tłumu, który pluje i nazywa, który do tej natury zbliża się przez zniszczenie i ponowną kreację. ale ta podróż na koniec to jakby z innej bajki.
no i mam szczeście, że zatrzymałeś się przy tych końcowych wersach
bo teraz, może łatwiej będzie w to uwierzyć , że nie sa one z innej bajki
dziękuję
Justyna D:)) .....ja .już prawie zwątpiłam, że ktokolwiek zaglądnie tutaj . a jeśli już zapuka, to szybko ucieknie, bo nie przebrnie przez te inwersje. Ty dotarłaś do końcowych wersów, choć już wtedy miałaś nadzieję ,że jesteś już w innej bajce...... dziękuję !
.Te inwersyjne momenty... to moja próba wyrażenia słowem, mojej ucieczki przed ustalonym porządkiem narzucanym mi w moim życiu. Tak się to ukazało w szyku wyrazów i treści...
Jest tu kontrast .. mojego i jego świata...i lęku , że mimo mojej wdzięczności .. odejdę i nie powrócę
Ps. Może na koniec zmyję łzami te banalne wersy... ale przynajmniej było o czym pogadać, no i ja szybko się uczę
Ty Marto zaczynasz coraz większym blaskiem świecić...
Pozdrawiam :)
a resztą ... czas się zajmie.... Rito
obwiniasz chodniki i wszystko
nazywasz po imieniu ", do tej pory myślałam, że nazywanie rzeczy po imieniu nie jest złe ani piętnowane. U Ciebie pojawia się skarga , bo on obwinia chodniki i nazywa wszystko po imieniu. Ciekawy zabieg!