Literatura

poecie co wyruszył podbijać świat i ciągle nie zna siebie (wiersz)

dominika ciechanowicz

                                                   Prawdziwy bohater bawi się sam.
                                                                         Charles Baudelaire

 

to jak wtedy gdy wracasz jesienią z lasu ręce pełne strachu
brudne dziecko zaratustry spóźniony bohater
prosto w głuchy grób ścian to też nie będzie twój dom
bo taki głos taki talent wybrzmi tylko w ciszy

 

chowasz twarz w martwe liście sam sobie
zgotowałeś ten los i to u samego progu bezczelnie
patrząc słońcu w twarz ja już wtedy wiedziałam

 

reguły tej gry są zabójcze tu nie będzie zmiłuj
śnij sny bez krzyku i trwogi nigdy
nie wyjdziesz z domu bez lęku
bo z każdym krokiem tracisz świat

 

tak boli człowiek bez boga

 


dobry 15 głosów
2 osoby ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 8 listopada 2010, 01:37
Bardzo intertekstualny wiersz. Podoba mi się nie tylko z tego powodu.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 8 listopada 2010, 09:47
jak się okazuje, to z tymi talentami to różnie bywa, co nie? ;)
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 11 listopada 2010, 11:16
podobno każdy po śmierci trafia w miejsce zgodne z jego wiarą. zatem, chyba najgorzej mają ateiści czy ludzie wierzący tylko w siebie. może to rzeczywiście jak jesienny spacer porą wieczorową, aż chciałoby się po tym przebudzić z niewiary.

w każdym razie podoba mi się bogactwo tego tekstu i że budzi we mnie całkiem sporo refleksji :)
Paweł Kaczorowski
Paweł Kaczorowski 14 listopada 2010, 11:14
rzeczywiście wiersz budzi potoki skojarzeń i refleksję ale wydaje mi się językowo mało atrakcyjny; nie czyta się tego płynnie, raczej jako czytelnik gramolę się poprzez gęstwę tych linijek. No i takie banały: sam sobie zgotowałeś... to nie działa. Znam ten stan zatrzymania w wierszu. Coś nie gra i tyle.
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 14 listopada 2010, 13:33
No widzisz, mówiłam, że już nie umiem pisać wierszy, to nikt mi nie wierzył
Waris
Waris 17 listopada 2010, 16:51
Nie prawda! Wiersz cudowny! Zalezy kto czego szuka Pawel! Pozdrawiam .
George Grey
George Grey 20 listopada 2010, 11:08
Umiesz pisać wiersze, czego dowodem masz sonecik, ale tu oprócz tego, że sa linijki, gdfzie wiem, co zaraz powie autor, jest też tyle onomatopei, że nawet Wojciech Siemion musiałby się zastanowić, zanim "czytałyby z marszu"

Co to jest : zaratustra? powinno być Zaratusztra, (niech mu będzie pierwszy przed Jezusem...)
Marta
Marta 2 stycznia 2011, 10:51
tak ... bardzo dla mnie .! za waris ..cudowny
Ce.
Ce. 7 stycznia 2011, 11:52
hm. nikt tu nie pisze jak Ty
Mikołaj Maćkowiak
Mikołaj Maćkowiak 25 stycznia 2011, 18:59
Mogę się pod tym podpisać (wierszem).
Reg Kehoe 18 lutego 2013, 19:57
Dominiko kochana, brakuje Twoich wierszy.
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 19 lutego 2013, 00:09
spokojnie, Marcin :) daj mi czas
zenit
zenit 6 sierpnia 2013, 13:02
równa fraza - dobra bardzo dobra stylizacja
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 7 listopada 2010 (historia)

Inne teksty autora

Ostatnia studniówka (część 2)
dominika ciechanowicz
To (pantum szpitalne)
dominika ciechanowicz
Sonet o zlocie Wywroty 2
dominika ciechanowicz
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca