po każdej śmierci mniej mnie w sobie
po narodzinach nigdy więcej
bo choć poeta to wciąż człowiek
a ludziom opadają ręce
bo ile można mieć nadziei
ile zachodów utraconych
wierzyć że wszystko można skleić
że jeśli tli się to wciąż płonie
i że przeprosić można miłość
choć ona sama nie wie za co
tak się Agnieszko porobiło
że swe rachunki duszą płacę
a kiedy dojdę już do końca
wierzę że debet nie zostanie
bo przecież zawsze będziesz Słońce
moim ostatnim miłowaniem
Pozdrawiam.
A teksty powyższy? Po prostu przyzwoicie :) Może kiedyś w końcu uda nam się spotkać w bardziej radosnej atmosferze.