Ptaki (wiersz)
varzyvo
wzywały mnie dzisiaj
kluczem do sedna
nie jest ucieczka
skwitował tata na werandzie
i wszedł do domu
kiedy one robiły trzynaste kółko
nad moim rozdrożem
pachnie jesienią
szarlotką, octem i papryką
fru fru fru - pakuj się
- ooobiad!
fru fru fru
zatoczyłam z nimi kolejne kółko
wzrokiem odprowadziłam
do tajemniczych ciepłych rajów
jeśli rok nie wystarczy, to za dwa
obrosnę w piórka
oby nie były niebieskie.
niczego sobie
5 głosów
przysłano:
31 sierpnia 2013
(historia)
przysłał
varzyvo –
31 sierpnia 2013, 13:44
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Mirthil, skarbie, Twoja determinacja w czytaniu osób, których pisania nie lubisz, mnie rozbraja. Cóż... każdy ma jakiś swój cel i drogę. Miło mi było zapoznać się z Twoją opinią.