bruk fortepianu

Jacek JacoM Michalski

nie mam już żadnej kontroli

czarny ponad bielą klawiszy

rozrzucam dźwięki w siwe włosy

jak ostatni grosz z czapki kloszarda

 

niosę opowieści swoich czasów

zamieniając ciepłą wodę z kranu

by kapała jak ból istnienia

gdy historia nad podziw łaskawa

 

wspólnota drutów kolczastych

nie pozwala wejść ani wyjść

jak w domu bez klamek

opuszczonym przez personel

ostatnim azylu dla nikogo

 

a jednak się boję

mimo że strach podrożał

gdy spowszedniała miłość

zabraliśmy sobie przestrzeń

wciskając pod powieki poprawność

 

zostaną po nas wielkie budowle

i miliony dróg by uciec przed sobą

przyjdą nomadzi zasiedlając schody

a my wrócimy przez morze czerwone

na ostatnią pustynię pozbawieni cudu

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 1 grudnia 2015
anonim
  • Janusz Gierucki
    Wyśmienita konstatacja!

    · Zgłoś · 8 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Nooo, niezłe. Ideał sięgnął piachu.

    · Zgłoś · 8 lat
  • Ir
    ...żeby nie ten "ból istnienia" eksploatowany do bólu zębów, byłyby "wyśmienity".

    Kłaniam się:)

    · Zgłoś · 8 lat
  • Jacek JacoM Michalski
    ból istnienia w połączeniu z ciepłą wodą, miał wypaść ironicznie ;-)

    · Zgłoś · 8 lat