zabawa w Indian

Jacek JacoM Michalski

nie mam nic do powiedzenia

głos której nigdy nie widziałem

pobudza tonem wyobraźnię

śpiewaj dalej dziewczyno

czarna płyta obraca światem

powtarzaną do znudzenia

zawsze ostatnią piosenką

 

na progu  największa nadzieja

stojąc w uchylonych drzwiach

czekam na przeciąg odwagi

choć jutro jest tylko dniem

darowanie wiń przepadło

zostanie z tego ledwie katar

albo inny rodzaj wiary

 

polecieć wbrew falom losu

na przekór łamiących zasady

gdy nie ma żadnych praw

a ślina w gębie miarą odwagi

jak królik z kapelusza

objawiający wiekopomne prawdy

w przycmentarnej kwiaciarni

 

chcę pamiętać piękne dziewczyny

z błyskiem w oku i lśniących włosach

o gładkiej skórze na której śmiało się słońce

wtedy gdy jeszcze będę prawie nie będąc

to wspomnienie zadzierzgnie pętlę

i przestaną piec wszystkie blizny na żyłach

a oczy zamglą się nadwzrocznie

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 10 grudnia 2015
anonim
  • Paweł Lewandowski
    Jest warsztat. Jest poziom i są momenty dla których warto się na chwilę zatrzymać. Brawo!

    · Zgłoś · 8 lat
  • szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
    Ciekaawe. Powalił mnie katar zderzony z innym rodzajem wiary.. Metafora świetna i dla inteligentnego czytelnika. Przyznam, że nawet mnie (myślami daleko od tamtych czasów) zajęło odszyfrowanie. :)) Lubię takie zabawy słowem.
    Jednocześnie delikatny, i łagodny, choć trochę gorzki, to jednak jest w nim i miara słodyczy.

    · Zgłoś · 8 lat
  • Paweł Kaczorowski
    Kolego, spokojnie przystąp do lektury i edukacji. To, co teraz opublikowałeś jest świadectwem Twojej absolutnej ignorancji, to nawet trudno nazwać grafomanią, to po prostu bełkot. Zacznij czytać: "Od czystej formy, do literatury faktu" Hutnikieiwcza. Nie jesteś stracony. Tylko okaż sobie litość i zacznij się edukować....

    · Zgłoś · 8 lat