poprzez

Jacek JacoM Michalski

pożyczam oddech od maszyny

zanurzając się najgłębiej w cykle

mechanicznymi powiekami

uciekam przed światłem

świadomy potrzeby świadomości

brnę trwając bezruchem

 

nie budźcie mnie

nie zauważę śmierci

przejdę bez pożegnania

ze skupienia w plejady

 

lśnienie jest jedyną drogą

na końcu błysku czeka

najbardziej znany nieznajomy

nazywany bez potrzeby

imieniem imion  

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 5 marca 2016
anonim
  • Markus
    może i dobry ale go nie rozumiem

    · Zgłoś · 8 lat
  • Mithril
    ...często się słyszy, że respirator jest dla "niektórych" przekleństwem, gdyż za jego sprawą ciągle towarzyszy im cierpienie/zmęczenie

    a nieznajomy o imieniu imion wydaje się być z tego kontent
    - dobry tekst

    · Zgłoś · 8 lat