migają klocki
krzyżują się jedwabne nitki
skręt dwa obroty szpilka
para aktywna odpoczywa
do wałka przyszpilony motyl
na plastrze miodu obok listka
pod jej palcami i paproć zakwita
żeby tak słowa wiodły żywot klocków
krzyżując oryginalne motywy
misternie splatając nitki metafor
żeby sens uobecniał się błyskiem kropli na pajęczynie
żeby puenta otwierała błękit przed babim latem
i by czytelnik tropił ściegi jak koronczarka Vermeera
wtedy nasze oczy miałyby szansę
patrzeć w tym samym kierunku