pierdolę rzeczywistość
filtruję kalekie pryzmaty
światła odbijam zapachem
popiołem maluję horyzont
choć nie ma jeszcze ognia
wieszczą się obrazy jakby
Jeroen Anthoniszoon powrócił
na wszystkie ekrany świata
sędziowie i kaci upadają z szal
w objęcia skazanych Magdalen
nieskazitelne posągi śmieją się
z krzywych kończyn żebraków
pustynne miasta ostatniego wieku
jak początek nowej ery
prorokują trzaskiem fundamentów
a kiedy otwieram oczy widzę
reklamę perspektywy perspektyw
filtruję kalekie pryzmaty światła odbijam
zapachem
popiołem maluję horyzont choć
nie ma jeszcze ognia
wieszczą się obrazy jakby Jeroen Anthoniszoon
powrócił na wszystkie ekrany świata
sędziowie i kaci upadają z szal
w objęcia skazanych Magdalen
nieskazitelne posągi śmieją się
z krzywych kończyn żebraków
pustynne miasta ostatniego wieku
jak początek nowej ery prorokują trzaskiem fundamentów
a kiedy otwieram oczy widzę reklamę
perspektywy perspektyw"
...dla mnie w takim przejściu :-)
i chyba masz rację :-)
tu zadecydowała raczej przejrzystość
:-)