własne lustro przenosi
nadmiar cudzych twarzy
do prywatnych przestrzeni
najbardziej obce
wracają z tafli na wprost
zamknięte w dwa wymiary
cyfrowe odblaski łudzą głębią
mamią milionami refleksów
z nieskończoności komórek
tworzą zamknięte całości
budujemy własne gabinety
pozornych horyzontów
odbijając się od odbić
kątów łączących płaszczyzny