Iluzje

silva

nie lubisz iluzjonistów

nieważne jak doskonałych

to oszustwo mówisz

 

ale teatr też karmi się iluzjami

dyskretnie towarzyszysz Aidzie

gdy schodzi potajemnie do grobowca

by umrzeć zamurowana z ukochanym Radamesem

oto Zakopane piękna Helena wyłania się spod ziemi

to przecież Doktor Faustus więc wszystko możliwe

Jan Peszek cały w pląsach tokowaniu umizgach

jakiej jest orientacji on nie Gonzalo

najwyraźniej przedobrzył

 

zaplanowane złudzenia mogą otworzyć każdą furtkę

 

na co dzień chronisz się pomiędzy

zbierasz pełne naręcza jak lecznicze zioła

aż pachnie w całym domu miętą i tymiankiem

 

niczym tarcze słonecznikowych zegarów one zawsze

podążają za światłem

ty też

 

silva
silva
Wiersz · 20 listopada 2016
anonim
  • Jacek JacoM Michalski
    takie mam wrażenie, że trochę przegadane :-)

    · Zgłoś · 8 lat
  • silva
    Jacku, dzięki za słupek i opinię, może masz rację, ale zapewniam, że było mi trudno wybrać tylko trzy przedstawienia, bo widziałam ich tysiące. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat
  • silva
    Yaro, dzięki za słupek.Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat