do wzruszeń składam wdzięczne ręce
reszta to tylko piękny kamień
mam przecież swoje pieskie szczęście
na drodze mlecznej zapisane
do gwiazd co pragną w nieboskłonie
odnaleźć szczęścia migotanie
zanim nadziei przyjdzie koniec
zapowiedziany przez niepamięć
do tych zapachów niepojętych
bigosu z chlebem dla pielgrzyma
maja stokrotek i lawendy
zanim nadejdzie enta zima
do tych najprościej zwykłych ludzi
sękatych dłoni z ostrym dłutem
którzy próbują życie strudzić
zanim nadejdzie czas pokuty
czasami składam wdzięczne ręce
z podziękowaniem nie z potrzebą
wrażliwość to jest przecież szczęście
tak wielkie jak to pieskie niebo
przepiękne.