Najlepszy ze światów

silva

okrucieństwo hien nie ma sobie równych

dopadają ofiarę zbiorowo i nie przeszkadza im że

wciąż żyje gdy wypruwają jej flaki

lub obdzierają ze skóry (tu przypomina się nam Marsjasz)

 

nawet lwy najpierw zabijają

 

a zabawy orek! nieszczęsna foka wylatuje w powietrze

by po chwili wrócić do najeżonej zębami paszczy

czasami zdoła przeżyć aż dziesięć katapult

(przychodzą na myśl niektóre z chińskich tortur

albo wyczyny sadystów)

 

modliszka i czarna wdowa zaczynają od głowy

to wydaje się bardzo humanitarne (jak cięcie gilotyny)

 

łańcuchy pokarmowe pną się po wielu szczeblach

ostatni pożeracz lubi stać na szczycie choć i jego czeka

upadek w otwory gębowe robactwa (kremacja

uporczywie przywołuje kominy z Auschwitz)

 

nawet drzewo roni żywiczne łzy

 

ciekawe co czuje kamień gdy zadaje ból

czy mu chociaż wstyd że uzbroił

rękę bez grzechu

silva
silva
Wiersz · 25 lutego 2017
anonim
  • Mithril
    ...okrucieństwo zwierząt jest normą przeżycia i tylko wtedy - "bestialstwo" ludzi nie ma sobie równych, bo tylko ludzie torturują i zabijają dla przyjemności, i potrafią do tego wymyślić ideę

    · Zgłoś · 7 lat
  • silva
    Mithril, dzięki, że podzieliłeś się refleksjami. Niestety, niektóre zwierzęta też sprawiają wrażenie, że zabijanie daje im przyjemność. Co do ludzi - zgadzam się całkowicie. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 7 lat