szare pociągi w czarnej mgle
wiodą na pokuszenie
przypadkowych podróżnych
kochają się wszyscy bez wyboru
bliskością śledzi w puszce
oddychanie cudzym potem
przez minimum przestrzeni
nie skutkuje ciążą
rodzi tylko noże spojrzeń
na ostatnim peronie
po białej linii przejdą
wszystkie zdeptane buty
i twarze w nie wpatrzone
do poczekalni nieba co jak piekło
prowadzi selekcję wektorów
wstąpienia lub zstąpienia
rzutem kości na stole w rogu
a piwo i bigos pamiętają Noego