Kiedy rozejdą ci się drogi,
bo taki świata jest porządek,
to nie rozglądaj się za bogiem;
tu każdy bóg to tylko świątek.
Święty jest wybór wędrowania,
by znaleźć prawdę o człowieku
bez żadnych ale, żadnych w zamian
przed sobą samym nie uciekać.
Przytulać brzozy na rozstajach,
na miedzy wierzby zapłakane,
posłuchać świerszczy które grają
arie o trawie ukochanej.
A kiedy przyjdzie czas pokuty,
spojrzyj za siebie uśmiechnięty,
niech ci ciosają trumnę dłutem
z prawdy przy samej ziemi ściętej.