Jest w każdej ciszy tajemnica,
żeby nie spłoszyć ptaków-marzeń,
i człowiek, który się zachwyca
swoim spacerem po bulwarze.
Nieśmiałość pierwszych róży pąków
jest cicha, ale pełna siły,
jak zawrót głowy nad biedronką,
której się kropki nie spełniły.
Jest spokój pochylonej brzozy,
chociaż jej łzy do ziemi wrosły,
kiedy po drodze mlecznej wioząc
gwiazdy zgubiły list miłosny.
Jest duma losów czterolistnych
i chabrów zadyszanych zbożem.
Są pierwsze niepokoju błyski
gdy dobrze znaczy nie najgorzej.
Bo w każdej ciszy jest opowieść
o nienagannym biegu zdarzeń.
Jest także zwykły, stary człowiek
niosący smutek po bulwarze.