barierka przy schodach
moja najlepsza przyjaciółka
jedyne oparcie jakie mam
wysłucha wszystkich próśb
w górę jak w dół niezmiennie
niebo w piekle przenikłe
uśmiecham się do ściany
oddaję jej każdy oddech
z gór zeszli pasterze
zabrali całą przestrzeń
w kałużach u podnóża
zostawią ostatni księżyc
dziękuję szybie z okna
za zapisane obrazy
w nich każda noc lśni
dźwiękiem spoza granic
z perspektywy kanapy
na tapecie szczyty są płaskie
a iluzja odchodzi z klejem