Ojcze Piotrze Ty zawsze mówiłeś,
że to ludzie ważniejsi niż wiara.
Ja się właśnie do krzyża przybiłem
ze wskazówek starego zegara.
Choć nie działa od śmierci papieża
prawdę mówi dwa razy na dobę,
czasem pierwszy garnitur przymierza
przeciskając mi wiersze przez głowę.
Jak to boli mój ojcze, jak boli,
kiedy w oczy rozpalą mi świeczkę
i czekając na dźwięk metafory
proste słowa rzucają przed wieprze.
Już nie zdążę, tak bardzo nie zdążę
skończyć wiersza mój Piotrze, o Tobie,
bo nie składa się z kwiatów i wstążek
żadna wiara i żaden w niej człowiek.