Literatura

epitafium od niechcenia (wiersz)

Grzesiek z nick-ąd

 

 Kiedy wieczór zamieniam na senność

Mona kładzie się obok i pyta:

ile wiary dziś ze mnie uciekło

w pięknych wersach i pustych zachwytach?


 

Po co wojny na słowa jak miecze?

Po co wiersze jak ogień czerwone?

Kiedyś trzeba się z ludzi wyleczyć

i człowieka do siebie przekonać.


 

Potem kładzie na ustach mi palec

i zachłannie przytula do piersi.

Mona nie chce bym pisał nas dalej,

bo jej trzeba autora nie wierszy...


 

Ach jak dobrze, jak cicho mi z tobą

w tym kochaniu wyśnionym na pamięć...

Tylko po co trumienkę znów wiozą,

w której mieści się każdy poranek?

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 19 lutego 2019 (historia)

Inne teksty autora

piosenka przeufna
Grzesiek z nick-ąd
piosenka na każdą okazję
Grzesiek z nick-ąd
Makatka współwinna
Grzesiek z nick-ąd
piosenka na bezdechu
Grzesiek z nick-ąd
krótki wiersz do poprawki
Grzesiek z nick-ąd
wiersz dojrzewający
Grzesiek z nick-ąd
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca