w czasie rozszczepiania organów
zrozumiałem, że nie udźwignę świata
większego niż Polanów
przez wszystkie niezamierzone lata
czekając na twoją wiosnę
zamieniałem sny na słowa
aż do nich dorosłem
w wieku pozawałowym
miłość się w sercu zszywa
wchodząc przez głowę
bez znieczulenia
wybacz
przyjedź do Polanowa
tyle nam jeszcze do widzenia
ile się szczęścia gdyba
przyjedź zaowocować