ołowiany rozsądek
jak głęboka więź
przez skrzydła i ogień
niesie kłęby strachu
wyrwane z trzewi
przyszły gatunek jest naszym ostatnim
marzeniem o nowym słońcu
krew jak pył
byliśmy gorsi ale to nic nie zmienia
selekcja żywych
nie czuj się bogiem kiedy wybierasz
kocham rzekę
biegnie przez głębokie pustkowie
tam wilki są tylko wilkami
nie chcę wskazywać nie chcę być wskazanym
zawsze już będę uciekał