Tęsknię ku tobie, o szumiący lesie!

Jan Kasprowicz

 

 

I
 
Tęsknię ku tobie, o szumiący lesie!
Ku twoim pieśniom, które wiew wiosenny
W bezmierny przestwór na swych puchach niesie,
Ulata duch mój, sam w melodie plenny.
Syt jestem ziemi; z tej kaźni codziennéj,
Trosk jej i cierpień, o szumiący lesie,
W akordy hymnów pierwotnych brzemienny,
Jak więzień z kajdan, tak ma dusza rwie się.
Jest zapomnienie w tej pieśni; jest lube,
O rozśpiewany, o szumiący lesie,
W fali twych tonów rozpłynięcie bytu;
Jest w nich tajemne przeczucie, że zgubę
Tego, co duszy wybawieniem zwie się,
Chowają w sobie dziedziny błękitu...
 
II
 
Struny twej harfy, o szumiący lesie,
Dech ów porusza, co byt w onej porze,
Gdy pod budowę wszechświata przyciesie
Pramistrz w niezmiernym układał przestworze -
Gdy kształty bytów święte Słowo boże
Przybierać jęło. O szumiący lesie,
Rozlewne dźwięków przedwiekowych morze!
Wonczas, gdy żywioł za żywiołem rwie się,
Kiedy Tworzyciel blask swój i swe cienie,
I cichość swoją, i swój rozgwar niesie
W pustą bez końca i bez nocy głuszę -
To samo wonczas spłodziło nasienie,
O rozśpiewany, o szumiący lesie,
Dwie siostry bliźnie: twą i moją duszę.
 
III
 
Dlatego dzisiaj, o szumiący lesie,
Ma dusza wnika w twą duszę, rozumie,
Chociaż ludzkiego ciała ogniem zwie się,
Choć ludzkim śpiewa językiem, w tym szumie
Akord najcichszy... A gdy w drzew twych tłumie,
O rozśpiewany, o szumiący lesie,
Wichr się rozgości w swej szalonej dumie
I burzycielskim swoim tchem rozniesie
Twe liście świeże, przerywając ciszę
Trzaskiem konarów, i ma dusza gnie się,
I swą koronę wraz z twymi kołysze,
I razem z tobą, o jęczący lesie,
Jęczy, i jęk swój razem z twoim splata
W echo tych cierpień, co ranią pierś świata...
IV
 
O rozśpiewany, o szumiący lesie!
Wiem ci ja dobrze, że ten wichr, choć zrywa
Twe i me łono, choć ból z sobą niesie,
Że snadź go dusza nie wytrzyma żywa,
Nie jak wróg na nas z dzikim świstem spływa,
Ale najszczerszym przyjacielem zwie się,
Bo najszumniejsze melodie dobywa
Z mej i twej lutni, o rozgrany lesie!
A jednak dzisiaj - niech wierzchołki twoje
Ten tajemniczy, cichy wiew porusza
W pieśń, co ma w sobie zapomnienia zdroje,
Co rozpłynięciem jest bytu. Niech rwie się
Świat ten! Spokoju spragniona ma dusza,
O słodką ciszę szeleszczący lesie!

Inne teksty autora

Jan Kasprowicz
Jan Kasprowicz
Jan Kasprowicz
Jan Kasprowicz
Jan Kasprowicz
Jan Kasprowicz
Jan Kasprowicz
Jan Kasprowicz
Jan Kasprowicz
Jan Kasprowicz
Jan Kasprowicz
Jan Kasprowicz
Jan Kasprowicz
Jan Kasprowicz