Życie - to zwykłe życie, ciche, szare -
kiedy mnie w swoje chwyciło ramiona,
jak wampir z duszy mej wyssało wiarę,
tę krew, bez której dusza schnie i kona.
Nie ową wiarę dziecka, co się z trwogi
przed mściwym bóstwem w modłach prochu
ściele,
lecz tę, co każe wierzyć w dobre bogi
w olbrzymim życia władnące kościele.
.....................................